- Nawet sprzeczne brzegi podają sobie dno.
-
Im więcej ma człowiek pieniędzy, tym mniej jest istotą społeczną.
-
Tam, gdzie jest tabu, zwykle są wybrani, którzy dają sobie prawo jego łamania.
- Kiedy w końcu poznasz samego siebie, okaże się, że to nie ty.
- Pić do dna znaczy tyle samo, co patrzeć do dna.
- Lustro jest czynne 24 godziny na dobę.
- Godny przeciwnik to ktoś, kto dodaje sił. Nie sposób odróżnić go od przyjaciela.
-
To nie problem zdjąć gnidę z pomnika: problemem jest to, że kolejne pchają się na cokół...
- Samotność, cóż po ludziach? Nie można tego powiedzieć o dobrym winie.
- Wielu poszło do nieba zostawiając za sobą piekło.
- Do eksperymentów życiowych teorię dorabiamy później.
- Mniej łysy to ten, który pogodził się ze swą łysiną.
- Czasem sami pod sobą kopiemy dołki. Szkoda, że wpadają w nie inni.
- Ostatnim uśmiechem losu bywa uśmieszek kata.
- Chaos to stan, w którym wszystkie modlitwy zostałyby wysłuchane.
- Cień jest wrodzony.
- Piękno to prawda z odrobiną makijażu.
- Wszystko, co osiągnęli w życiu, to modna łazienka.
- Dojrzałość to stan, w którym miłość traktujesz tak, jak jej brak.
- Zaspy mają w sobie coś z piękna kobiet. Rzecz jasna - tych oziębłych.
- Życie nie ma sensu. To nie smutny wniosek. To punkt wyjścia.
- Świat jest mostem bez brzegów.
- Ze statystyki wynika, że nie istnieję.
-
Gdyby człowiek miał dwa palce u rąk, miałby tylko dwa przykazania.
- Im dalej w las, tym więcej desek.
- Kamień nerkowy znaczy w życiu więcej niż kamień filozoficzny.
- Jest wielkim przyjacielem zwierząt. Hoduje nawet tasiemca.
- Tłum to bomba wypełniona paniką.
- Jeśli ktoś może na tobie zarobić, z pewnością go spotkasz.
- Zaufać całkowicie reklamie znaczyłoby oddać życie innym. Byłaby to forma samobójstwa.
- Błędy potwierdzają niekiedy naszą oryginalność.
- Z logicznego punktu widzenie można kraj podzielić na dupę i zadupie. Reszta to kwestia wyobraźni.
- Wpadła mu w oko. Po ślubie okazało się, że była to drzazga.
- Można przeszczepić serce, wątrobę, nerkę. Niektórym udaje się przeszczepić nawet kawałek życiorysu.
- Mam wrażenie, że prezenterkom telewizji bardziej zależy na prezentacji zębów, niż na relacjach ze świata.
- Przyłapano go na gorącym uczynku, ale był już zimnym trupem.
- Życie poniżej poziomu nie świadczy o głębi. Tak jak życie ponad stan nie świadczy o wysokich lotach.
- Urnę wyborczą można często, nie licząc głosów, pochować w ziemi.
- Arytmetyka demokracji pełna jest nonsensów. Głosem jednego idioty można przegłosować, że 2 + 2 = 5.
- Nie da się demokratycznie sterować samolotem. Ale cała masa durni kierować może państwem przez swych przedstawicieli.
- Mam większe zaufanie do niekanonizowanych świętych.
- Lubi podglądać ludzi. Nawet opala się przez żaluzje.
- Na jego głowę wyznaczono taka nagrodę, że w końcu postanowił odebrać ją osobiście.
- Najlepszy drink to mieszanka alkoholu z płynem hamulcowym.
- Piękno natury mija bez żalu. Nam się trudno z tym pogodzić.
- Złapał gumę w kole fortuny.
- Nawet destylowana woda ma działanie uboczne.
- Kosmetyki pogrzebowe świadczą o tym, że jesteśmy próżni nawet po śmierci.
- Rekord pada za rekordem. Tylko normalność jest nie do pobicia.
- Niektórzy tak oswoili się ze swą nędzą, że koło fortuny wydaje im się kwadratem.
- Wielkie sekty pożerają małe. Powinien zając się tym urząd monopolowy.
- Usprawiedliwiam wagary, które są unikiem przed głupota nauczycieli.
- Luki w życiorysie nie świadczą o lukach w pamięci.
- Szybkość komputerów dotyczy również przetwarzanej w nich głupoty.
- Przeglądając program telewizyjny kartkujesz mózgi milionów ludzi.
- Kara śmierci zrównuje ofiarę i sprawcę. Umieramy różnie tą samą śmiercią.
- Zginął tragicznie. Wziął pręgi tygrysa za kratę.
- Małżeński remis: on został rogaczem, ona udaje łanię.
- To los człowieka, a nie plagiat sprawia, że aforyzmy są do siebie podobne.
- Kromka chleba spadła na nieposmarowana stronę. Po prostu nie było jej czym posmarować.
- Panienki lekkich obyczajów występują również w wadze ciężkiej.
- Iluż zmarłych żyje w naszej pamięci! Człowiek to chodząca nekropolia.
- Zegarek na łańcuszku to nie czas na smyczy.
- Prawdziwa rozkosz kpi z płci.
- Dzieci coraz szybciej zmieniają buzie na maski.
- Państwo traci na przemycie. Dobrze. Ale dlaczego trwoni to, na czym nie traci?
- Granic strzegą zawsze żołnierze i celnicy: kwintesencja narodowego ducha.
- Jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno. Wolno więc wierzyć w Boga.
- Koniec meczu budzi większe emocje niż koniec świata.
- Poronione pomysły tez poprzedziła jakaś miłosna historia.
- Głębia to pionowa powierzchnia.
- Ciesz się z chwili na chwilę. Nawet nie zauważysz, kiedy umrzesz.
- Grobem Indii jest Ganges.
- Jaroszem jest się na koszt tych, co jedzą mięso.
- Ma kłopoty. Nie potrafi oddzielić szczęścia od sytuacji na giełdzie.
- Świat jest płaski. Ma tylko dwa wymiary: teraźniejszość i wyobraźnię.
- Małżeństwa i życiorysy zaczynają się czasami przedmałżeńską wpadką.
- Niestety nie jest kowalem swego losu: ma łeb jak kowadło.
- Biust wypełniła już silikonem. Teraz kolej na głowę.
-
Na falach Dunaju to walc do nauki chodzenia po wodzie.
- Apel poległych to urzędowy spirytyzm.
- Spojrzeli sobie w oczy i zobaczyli światełka w tunelu.
- Kiedy wezwani stanęli do apelu poległych, wszyscy w popłochu rzucili się do domów.
- Dawców łez nie brakuje. Gorzej z biorcami.
- Machnęła wachlarzem i rozsypała się: cała była z kurzu.
- Życzyli sobie dużo zdrowia, ale Nowy Rok zaczęli od kaca.
- Gorzej być nie mogło: wpadł z deszczu pod rynnę, a spod rynny do ścieku.
- Łatwo być kowalem losu, gdy się wyciągnie szczęśliwy los.
- Dla niektórych świąteczne resztki są początkiem świąt.
- Odwiedza się wszystkich wpadając co jakiś czas do salonu meblowego.
- ...i chleba powszedniego bez konserwantów racz nam dać...
- Kamikadze to bombowy facet.
- Imperia są sumą banałów. Dlatego banały zmieniały ich historię.
- Ruch skrzydeł motyla może podobno zmienić pogodę. Zawsze podejrzewałem je o magię.
- Liście opadają bez żalu. Jesień to dobra szkoła przemijania.
- Zdrowy rozsądek to jedna z instancji cenzury.
- Trup nie czeka na akt zgonu.
- Węgiel jest dobry na sraczkę. A co jest dobre na gadulstwo?
- Obrzędy pogrzebowe stanowią część życia. Być może w ogóle nie dotyczą zmarłych.
- Kiedy po nitce dotarłeś do kłębka, nie myśl że dotarłeś do końca.
- Naiwni sądzą, że wspomnienie zmarłych sprawia im przyjemność.
- W pustą głowę i Salomon nie naleje.
- Gdyby nie zwariował, spełniłby wszystkie pokładane w nim nadzieje.
- Symbol serca to zaledwie jego plasterek.
- Czasem puste krzesło przeraża bardziej niż szkielet.
- Dużo myślał o wieczności. Wreszcie zainwestował w cmentarną ziemię.
- Walka na śmierć i życie. Najniższym podium zajmuje się grabarz.
- Handel grobami to metafizyka nieruchomości.
- Od zalewu informacji zalewa nas już krew.
- Tragedie Ameryki zaczynają być podobne do jej kina.
- Wzięli los w swoje ręce, ale było to już tylko gówno.
- Bujał w obłokach. Wreszcie potknął się o chmurę i spadł na pysk.
- Słyszę, że zima odcina nas od świata. Myślałem, że robi to nóż albo brzytwa.
- Za sprawą reklamy stosunek miłosny w telewizji często jest przerywany.
- Zasnął tak głęboko, że już nie wypłynął.
- Rozkosz jest przynętą. Problem haka pojawia się później.
- Łysinę manekina pokrył zarost kurzu.
- Po śmierci opadła mu szczęka. Nie wiadomo jednak, czy na widok raju czy piekła.
- Moda jako sztuka przypomina ostatnio poszukiwanie kreacji dla szkieletów.
- Pamięć słabnie słowo po słowie. Aż nazbiera się ich wielka księga, której już nikt nie napisze.
- Na początku świata była mama i tata.
- Strój roboczy powinien mieć fabrycznie zakasane rękawy.
- Niektóre panie, zanim podniosą głowę, muszą zrobić to z dupą.
- Akcje jak huj, to w górę to w dół.
- Powołanie mówi szeptem. Dlatego często się z nim mijamy.
- Zaprosiło jajo plemnika.
- Wiadomo, co z tego wynika.
- Alicja wyruszyła na druga stronę lustra. Chciała sprawdzić, czy nie odbijają się tam jej plecy.
- Wygląda jak drzwi z dwoma judaszami.
- Niektórzy wyciszają drzwi, aby nie słyszeć pukania.
- Czasem lepiej zmienić widok niż okno.
- Był nieczuły. Nie na jej wdzięki. Na konsekwencje.
- Filozofowie rozmaicie interpretują świat. Chodzi jednak o to, by zmienili zawód.
- Większość kościelnych myszy przeniosła się na plebanię.
- Każdy chce mieć piątą, swoją stronę świata.
- Ostał mu się jeno sznur. No i drzewo genealogiczne.
- Dobrana para: kiedy on puka się w czoło, jego papuga skrzeczy jołop, jołop!
- Początek wiosny to rewia listków figowych.
- Pedant: zaznaczył na drzwiach, w którym miejscu pukać.
- Ostatni raz żaba spojrzała na świat z bocianiej perspektywy.
- Po dwudziestu latach przypomniała sobie, że jest mężczyzną.
- Dyktator. Ma tylko wskazujące palce.
- Łysiejącym wydaje się, że każdy włos jest na wagę złota.
- Nic poza nią nie widzi. Wpatruje się w nią jak w dziurkę od klucza.
- Smukła jak świeca. Nawet ktoś naknocił jej we łbie.
- Ściany mają uszy. Czasem z pięknymi kolczykami.
- Ćwiczy jogę. Ale tak naprawdę pocałunki w dupę.
- Gdyby nie szkła kontaktowe wpadłby jej w oko.
- Na łysinę najlepszy jest brak grzebienia.
- Kolumb był to facet z jajem Kolumba.
- Ziemia z Ziemi wygląda ziemiście. Widziana z kosmosu staje się ciałem niebieskim.
- W gruncie rzeczy nie ma gruntu rzeczy.
- Tym to się powodzi...Maja pralkę z programem na pranie mózgu.
- Janko-wynalazca: właśnie z drewnianej komórki robi telefon.
- Pytało jajo plemnika:
- Czemuż Pan jeszcze nie wnika?
- Jeszcze tylko chwileczkę,
- Już wciskam w Panią główeczkę.
- Dlaczego gra w pozory nie jest konkurencją olimpijską?
- Panie o długich nogach szybciej dochodzą do celu.
- Śmiał się długo, jakby na zapas.
- W spokoju zostawiła mu rozporek,
- W paluszku miał mały wibratorek.
- Po poślubnej nocy zażądała testów antydopingowych.
- Bez księdza, ceregieli "Tak" sobie powiedzieli.
- Gaz łzawiący dodaje wydarzeniom nieco sentymentalizmu.
- Anarchia to ideologia spod ciemnej gwiazdy.
- Lustro robi z nas wariata: rozdwaja nasz wizerunek.
- Trzyma kuper we wrzątku: chce znosić gotowane jaja.
- Człowiek jest bardziej ekologiczny niż plastik: z prochu powstaje i w proch się obraca.
- Stracił twarz ale nie głupi jej wyraz.
- Źródłem krwotoku jest serce.
- Ma w życiu wszystko. Życie z niego - nic.
- Po śmierci otrzymał order. Gdyby umarł wcześniej, dostałby go za życia.
- O obrotach sfer niebieskich: pogrzeb gwiazdy robi miejsce innej.
- Spławik ani drgnął: zaskoczył go przymrozek.
- Czy cień porusza się również z prędkością światła?
- Klaps w tyłek rozpoczyna życie. Kopniaki zmieniają mu kierunek.
- Sens życia starzeje się i umiera razem z nami.
- Wyobraźni nie wiążą granice ani tego, ani tamtego, ani żadnego świata. To w końcu jej wytwory.
- Szkoda, że okna nie można wymienić razem z widokiem.
- Nie pchaj się tam, gdzie nie można się odwrócić.
- Stracił wszystko. Nie ma już nawet pecha.
- Wolimy raczej dach nad głową niż czubek piramidy.
- Biegnąc do celu nie wlecz za sobą podium: staną na nim inni.
- Pranie mózgu to wstęp do jego suszenia i maglowania.
- Ze szczytów sławy często widać, że była pomyłką.
- Lekarze stali się biznesmenami. Staraj się chorować w opłacalny dla nich sposób.
- Psychiatra potrzebuje pacjentów bardziej niż oni jego.
- To nie firmy medyczne trafiają na giełdę. To choroby.
- Podrapał się po głowie. Krytycy nazwali to inspiracją.
- Wciągając flagę na szczyt masztu, pomyśl o jego żałobnej połowie.
- Nadstawiał pierś na medal. Otrzymał go po śmierci na poduszce.
- Korki na drogach wszystkich nabijają w butelkę.
- Kupić drugi raz tę sama książkę, to jakby drugi raz wejść d tej samej rzeki.
- Jeśli masz kilka zegarków, to spojrzysz na ten, który chodzi najgorzej.
- Gdzie baba nie może, tam wszystko diabli wezmą.
- Rozejrzyj się. Być może zostałeś wybrany jako omyłkowy cel.
- Za sprawą piesków węgły zimy są żółte.
- Kataklizmem jest to wszystko, co przerasta przygotowanie do niego.
- Klient nasz pan. Do czasu zapłacenia za towar.
- Szerokość uśmiechu zależy od sumy zainwestowanej w zęby.
- Opinia publiczna daje czasem zbiorowej dupy.
- To, na co patrzysz jest również częścią ciebie.
- Kropla to ciecz we własnej skórze.
- Kiedy zapach suki snuje się po okolicy, wszystkie psy to kundle.
- Nacjonalista ma ciężki łeb. Ma w nim same kamienie graniczne.
- Oko sąsiadki widzi więcej niż oko opatrzności.
- Staczając się na dno weź pod uwagę, że i ono może być pochyłe.
- Prawda to zgodność myślenia nie z rzeczywistością, lecz ze źródłem jego finansowania.
- Krótko po wyborach czuje się, że kiełbasa wyborcza wisiała jako przynęta na haku.
- Głos werbla do złudzenia przypomina głos grochu rzucanego o ścianę.
- Im bardziej pompatyczny pogrzeb, tym mniej dotyczy zmarłego.
- Sztuka mięsa to zjedzenie kawałka schabu po wizycie w galerii.
- Narodowy język migowy: posłowie w parlamencie podnoszą ręce, a wyborcom opadają.
- Kiedy denerwuje cię czyjeś chrapanie, upewnij się, czy nie śpisz.
- Do zajęć prezydentów należy poprawianie szarf składanych wieńców. Po nich robi to wiatr.
- Można równać do najlepszych kopiąc pod nimi dołki.
- Równy chłop to chłop zrównany z ziemią.
- Wielu śpieszy się tylko po to, aby dłużej czekać u celu.
- Im piękniejsza pani minister, tym zbędniejszy resort.
- Do celu prowadzi nie droga, lecz brak przeszkód.
- Mów raczej do ludzi, niż do rzeczy.
- Dwoi się i troi, ale nie jego majątek.
- Ulica zawsze pozostanie najwyższą izba parlamentu.
- Niektórzy zamiast psa trzymają na łańcuchu drzwi.
- Mózg to najbardziej skomplikowana hipoteza umysłu.
- Niektórzy bredzą w sposób kliniczny: wcześniej dochodzą do słowa niż do siebie.
- Mąż trzyma żonę za słowo. Kochanek woli coś konkretnego.
- Większość diet odchudzających oferuje dwa w jednym: utratę wagi oraz zdrowego rozsądku.
- Wspólne złudzenia są podstawą obrzędów.
- Okazał się sensacją: czubkiem bez lodowej góry.
- Muchy, zlizując krew z ulic, chwalą sobie nasze czasy.
- Chcąc się przebić, najlepiej zrobić z siebie balona.
- Wielu zazdrości kogutowi awansu z kupy gnoju na wieżę.
- Poufna prognoza dla polityka przewiduje czasami grad jaj.
- Coś dla feministek: facet z woza - babie lżej.
- Papier toaletowy o nazwie ALFA... Dobre sobie. Chyba z myślą o podcieraniu OMEGI.
- Cyfrowa postać fałszu nie uczyni zeń prawdy.
- Na chwilę przed śmiercią kamień spadł mu z serca. To wszystko, co pozostawił w spadku.
- Czy w jakimś kraju jest Muzeum Narodowej Głupoty?
- Niech nie wie twoja górna warga, co mówi dolna.
- Sygnowanie alkoholu państwowym godłem nadaje opilstwu patriotycznego smaczku.
- Trudno lać wodę wykuwając tekst w kamieniu.
- Prawda nie zależy od formy przekazu: cyfrowa postać głupoty nie stanie się oświeceniem.
- Prawo jest na tyle surowe, na ile pozwala prawnikom dobrze żyć z bezprawia.
- *
- Demokratycznie wybranego łotra należałoby sądzić wraz z wyborcami.
- Potrzeba jest matką wynalazków, a brak potrzeb - biurokracji.
- To, czego nie wie o firmie urząd skarbowy jest często warunkiem jej istnienia.
- Umysł nie ma kości.
- Kolejne nieszczęścia wyczerpują nasze zasoby współczucia.Dno serca jest z kamienia.
- Demografia to naukowa wersja liryki miłosnej.
- Kółko wzajemnej adoracji nie porusza już żadnego innego kółka.
- Trudno jest milczeć. Nawet patrząc na rzeczy nazywamy je wzrokiem.
- Lektura świętych ksiąg bywa równie bałwochwalcza jak całowanie biskupiego pierścienia.
- Podczas nalotu bombowego z mostu ocalała tylko dziura.
-
Wiara może być początkiem przekonań, ale nie ich końcem. Kolumb wierzył w istnienie lądu za oceanem, ale
wyruszył mu na przeciw.
-
Lepiej błądzić w stronę demokracji niż faszyzmu.(dla Oli)
-
Twórcza wena jest jak orgazm: trwa chwilę i pryska.
-
Ważniejsza od modlitwy i narodowego hymnu jest gimnastyka poranna.
-
Im głupsza władza, tym wyższe podatki.
-
Jeśli coś poszło źle, to z pewnością miało nie pójść.
-
Można mówić o psychologii tłumu, ale nie o jego inteligencji.
-
Mass media wyolbrzymiają banały.
-
Cud to wyjątek od praw przyrody objawiony głupcowi.
-
To nie sztuka być nauczycielem inteligentnych dzieci.
-
Prawda w polityce obowiązuje do zmiany rządu.
-
Po renowacji szpitala oczekiwanie na wizytę u lekarza wydłuża się.